Korzyści z posiadania rodzeństwa

„Kiedy następne?” – zapewne większość rodziców zgodzi się, że to bardzo często zadawane pytanie, które pojawia się praktycznie już zaraz po narodzinach pociechy: troskliwi dziadkowie czy też wujkowie od razu niemalże po porodzie dopytują, kiedy pojawi się rodzeństwo naszego noworodka. W takim momencie mało kto myśli o kolejnej ciąży, ale generalnie, w dalszej perspektywie, naprawdę warto zastanowić się nad kolejnym dzieckiem. Powstało wiele badań naukowych, które dowodzą, że dzieci, które wychowywały się z rodzeństwem, mają zapewniony o wiele lepszy start w dorosłe życie i lepiej radzą sobie w zderzeniu z rzeczywistością, kiedy już wydostaną się spod skrzydeł swoich rodziców.

 

Wypieszczony jedynak

 

Każdy z nas zna jedynaków, w końcu nie każdy chce czy też może posiadać więcej dzieci. Mimo że posiadacze rodzeństwa zazdroszczą im tego, że mają rodziców tylko dla siebie i są ich oczkiem w głowie, tak naprawdę do jedynacy zazdroszczą dzieciom z bardziej dzietnych rodzin – chociażby tego, że zawsze, nawet cały dzień siedząc w domu, miały się z kim bawić. Jedynacy mają więcej uwagi rodziców, ale i też ogromną większość swojego czasu, poza szkołą czy też spotkaniami z przyjaciółmi, spędzają wyłącznie z dorosłymi, co w pewnym sensie skraca ich dzieciństwo.

 

Umiejętności, które poznawane są od małego

 

Dzieci posiadające rodzeństwo szybciej uczą się umiejętności społecznych: dzielenia się, współpracowania, troszczenia się o innych, radzenia sobie w konfliktowych sytuacjach. Mówi się, że rodzeństwo to najlepsze, co rodzice mogą dać swojemu dziecku i sporo w tych słowach prawdy.

Zasady dobrego rodzicielstwa

Aby dziecko wyniosło z domu poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do ludzi, wychowujący je dorośli powinni je sobie wzajemnie okazywać. W wychowaniu obowiązuje ważna zasada, która brzmi: dzieci uczą się nie tego, co im mówimy, lecz tego, co my robimy. Małe dziecko uczy się przede wszystkim przez naśladowanie, tak jak mowy ojczystej, jak sposobu odnoszenia się do innych czy wykonywania rodzinnych zadań. Rodzice wychowają szczęśliwe dziecko, gdy sami są szczęśliwi; nauczą je miłości, gdy sami okazują miłość; dziecko wyrośnie na osobę uważną, cierpliwą i delikatną, jeżeli rodzice są uważni, cierpliwi i delikatni. Ale dziecko stanie się agresywne, krnąbrne, złośliwe albo leniwe, jeżeli takie otrzyma wzory postępowania od najważniejszych osób w swoim życiu, czyli od matek i ojców.

Brytyjski pediatra Donald Winnicott dał rodzicom pożyteczną wskazówkę: bądźcie wystarczająco dobrzy. Nie musicie być ideałami ani dążyć do doskonałości: odetchnijcie z ulgą, cieszcie się swoimi dziećmi; okazujcie sobie nawzajem szacunek, wybaczajcie nieporozumienia, nie używajcie obraźliwych słów, pomagajcie sobie, dbajcie o wszystkich w rodzinie. A wtedy wasze dziecko otrzyma od was najlepszy wzór na całe życie. I kiedyś zbuduje swoją własną rodzinę opartą na waszym dobrym przykładzie.

W poszukiwaniu własnej drogi, niektóre dzieci czasem błądzą. Zdarza się, świat najeżony jest tyloma przeciwnościami i wabi tylko pokusami. Żadne dziecko nie jest sklonowanym rodzicem. Każde przynosi na świat  własną i niezależną od woli rodziców kombinację genów. Ma swoją niemożliwą do przewidzenia trajektorię losu. Mogą mu się przytrafiać przeszkody rozwojowe, zaburzenia psychiczne, choroby, traumy, niegodni zaufania znajomi, dobre lub złe wpływy z zewnątrz — również niezależne od rodziców i ich kontroli. Każde dziecko jest osobnym człowiekiem i żyje po to, aby urzeczywistnić swoje dążenia, nie rodzicielskie. A więc bywa, że niestety, może sprawić rodzicom zawód, powodując rozczarowanie z powodu zerwania rodzinnych więzi lub trudnych do zaakceptowania postępków. Cóż, los każdego człowieka znajduje się w jego rękach, a nie rodziców czy kogokolwiek innego.

Lubię nieco przewrotne powiedzenie: „To nie rodzice wychowują dzieci, lecz dzieci wychowują rodziców”.  Gdy moje własne dzieci były małe, powiedzenie to wzbudzało moje wątpliwości. Wydawało mi się, że los moich dzieci zależy wyłącznie od nas, od rodziców. Z czasem jednak zaczęłam rozumieć, jak ważne jest abym podążała za moimi dziećmi, gdy stopniowo dorastały do coraz większej samodzielności. Musiałam nauczyć się akceptować ich własne wybory i decyzje, nie zawsze dojrzałe i odpowiedzialne. Ale wiem, że dzieci muszą same odrobić swoje lekcje dojrzałości. Nauczyłam się też od nich, że mają swoje poglądy, niekoniecznie podobne do moich i że mój ulubiony kolor czerwony, im może się wcale nie podobać. A moja muzyka może być im obca, tak samo, jak obce są dla mnie niektóre ich upodobania.

Powoli dotarło do mnie, że my, jako najbliższe istoty, jako rodzice, musimy starać się jak najlepiej poznać nasze dzieci, ich zamiłowania i zainteresowania. Stało się oczywiste, że nie wystarczy tylko kochać dzieci, ale trzeba również dowiedzieć się, jakimi są ludźmi i jakie posiadają zalety, wady i cechy osobowości. Stopniowo odchodząc od ról mamy-opiekunki i taty-opiekuna, rodzice muszą wejść  w zupełnie nowe role: mamy i taty — nauczycieli, ratowników, przewodników i towarzyszy życia własnych dzieci. W ten sposób, wraz z dorastaniem dzieci, następują w rodzinie kolejne zmiany ról. To dzieci w pewnym momencie zaczynają wiedzieć i rozumieć wiele spraw lepiej niż rodzice. Wtedy przychodzi dla rodziców czas słuchania i okazywania wdzięczności za pomoc, jaką otrzymują od własnych dzieci. Gdy na przykład w roli dziadków i babć rodzice zbytnio wtrącają się w prowadzenie wnuków, słyszą często od swoich dorosłych dzieci krytyczne uwagi. Trzeba je respektować. To przecież naturalne, że ich dorosłe dzieci w roli rodziców, tworzą swój model wychowania uwzględniający nowe zjawiska w obecnym, zupełnie innym świecie niż ten, co odszedł w przeszłość. Cywilizacja pędzi do przodu, starsi czasem nie nadążają i zostają w tyle, więc to dobrze, gdy ich własne dzieci pomagają im nadrobić zaległości.

Według międzynarodowej organizacji, powołanej do życia, by promować ideę rodzicielstwa bliskości, istnieje osiem podstawowych zasad, które warunkują powstanie bezpiecznej więzi dziecka z opiekunem:

  • Przygotuj się do ciąży, porodu i rodzicielstwa
  • Karm z miłością i szacunkiem
  • Reaguj z wrażliwością
  • Zapewnij odżywczy dotyk
  • Zapewnij bezpieczny sen, pod względem fizycznym i emocjonalnym
  • Zapewnij stałą, pełną miłości opiekę
  • Praktykuj pozytywną dyscyplinę
  • Dąż do równowagi w życiu osobistym i rodzinnym

Powyższe zasady mają pomóc rodzicom w wytworzeniu unikalnej więzi z dzieckiem, która zapewni mu bezpieczeństwo i dobry start w przyszłe życie. Filozofia ta, mówi, że rodzice winni kierować się powyższymi zasadami, ale modyfikować je mogą w miarę potrzeb swoich i podopiecznych, które odpowiadać będą indywidualnym cechom każdego z nas.

Pozytywne nastawienie i dobre przygotowanie do ciąży, a następnie porodu i późniejszego wychowywania dziecka, zapewnia radość z opieki i szczęśliwe chwile spędzone razem z maluchem. Bardzo ważna jest więź, która tworzy się podczas narodzin dziecka. Wymaga ono szczególnej uwagi i bliskości rodziców. Opieka w pierwszych dniach po narodzinach scala wszystkich członków rodziny. Karmienie piersią stwarza unikalną więź pomiędzy matką, a dzieckiem. Poza tym, mleko matki zawiera składniki, które budują odporność oraz odżywiają młody organizm. Ważny jest także bezpieczny i spokojny sen maluszka, który zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa, bliskości i troski o jego potrzeby ze strony rodziców. Świadczy to o stałej miłości i opiece.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, by atmosfera w domu, między rodzicami, dziećmi, była pozytywna, bliska, ciepła i pełna miłości oraz akceptacji nie zapominając jednak o zdrowych zasadach i wyznaczaniu pewnych granic. Dziecko w takiej atmosferze wyrasta na mądrego, silnego, odpornego psychicznie i dobrze wykształconego młodego człowieka. Rodzice starają się zawsze zrozumieć i poznać potrzeby swoich dzieci tak, by dostosować do ich możliwości psychicznych, emocjonalnych, a także fizycznych swoje wymagania i oczekiwania, by były jak najbardziej realistyczne.

Rodzicielstwo bliskości to teoria, która głosi nadrzędność więzi, jaka tworzy się między podopiecznym a opiekunem. Ma ona zapewnić bezpieczeństwo dziecku, a także nauczyć, jak poruszać się w życiu emocjonalnym. Daje solidne fundamenty do budowania relacji międzyludzkich i uczy właściwego sygnalizowania swoich potrzeb oraz ich egzekwowania.

2 Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*